paź 22 2015

Dzień XII


Komentarze: 2

Dzisiaj mieliśmy okazje spotkać się z lokalnym rolnikiem. Pan Rene mieszka w malej miejscowości Kloostenburg nad samym morzem.

Posiada 140 ha gospodarstwo, na którym zdecydowaną większość uprawy stanowią ziemniaki. Ponadto uprawia cebule, a także zbiera zboże, które jednak sieje tylko dla zachowania odpowiedniego płodozmianu. Północna Holandia daje tutejszym rolnikom „handicap”w postaci bardzo dobrych gleb, dzięki można osiągać naprawdę wysokie plony ( U naszego gospodarza: 11t/ha – pszenicy i 42-45 t/ha ziemniaków).

Ziemniaki nie są przeznaczone do jedzenia. Są to ziemniaki do sadzenia. Pan Rene eksportuje je do kilkudziesięciu krajów. W tym m.in. Angoli, Senegalu, Pakistanu, Azerbejdżanu oraz nawet do ogarniętej wojną Syrii – bo jak tłumaczy – wojna wojną ale ludzie musza coś jeść.

Ponadto na dopiero co wybudowanej nowoczesnej stodole ( w której temperatura i nawiew sterowane są z komputera) ma zainstalowane panele fotowoltaiczne w liczbie 300. Poza tym posiada jeden duży wiatrak, z którego wytwarzana energia jest sprzedawana do lokalnej grupy energetycznej. Czy to opłacalne? tak, ale wiatrak tylko i wyłącznie dzięki dopłacie rządowej do tzw. zielonej energii. Rząd dopłaca nieco ponad 50% za każdy wytworzony kW.  W przeciwnym razie Pan Rene nie zdecydowałby się na taką inwestycje, która kosztowała bagatela blisko 1 mln Euro. Kontrakt z rządem został podpisany na 15 lat. To trochę podobnie jak w północno-wschodniej Austrii, gdzie miałem okazje gościć przed dwoma laty w prowincji Burgenland słynącej z wykorzystywania odnawialnych źródeł energii. Wszystko fajnie wyglądało ale koszt tamtejszych inwestycji był ogromny – a o zwrocie zainwestowanego kapitału można zapomnieć zapewne przez kilkadziesiąt lat.

 

Wracając do naszego gospodarza – ciekawie odpowiedział na pytanie  o Wspólną Politykę Rolną UE i rządowe działania wspierających rolnictwo? – Z Unii dostaje dopłaty w rocznej wysokości 40 tys. Euro rząd dopłaca do produkowanej energii. Pomimo tego wolałbym zrezygnować z tej pomocy, gdyby państwo mi tyle nie zabierało. A ile zabiera? Zależy od roku, plonów, ale zdarza się że musze zapłacić najwyższa stawkę od podatku dochodowego, która wynosi 52%. ! Przekroczenie najwyższej stawki podatkowej nie jest wcale takie trudne, ale o podatkach napiszę kiedy indziej. Podsumowując ten wątek Pan Rene stwierdził, że wolałby zrezygnować z tych dotacji, byleby tylko Państwo trzymało się od niego z daleko.

Nasz gospodarz chęcią powiększyłby swój areał, ale to nie takie proste i tanie. Nie takie proste bo dodatkowe hektary trzeba by odebrać od morza, tak jak wcześniej zrobił to z około 80 ha. Miałby ochotę na kolejne 60 ha ale cos w rodzaju programów natura 2000 zabrania mu tego. Nie takie tanie bo hektar pola w Holandii kosztuje 60 tys Euro!

Wkrótce postaram się zamieścić zdjęcia z tej wizyty.

grzesiekpat : :
24 października 2015, 12:02
Dziekuje
23 października 2015, 16:34
Bardzo ciekawy wpis. Przyjemnie się to czyta. Gratuluje i zapraszam do siebie. Dopiero zaczynam przygodę z blogowaniem:)

Dodaj komentarz